SPOTKANIE Z TĘCZĄ
Wyszła sobie Natalka do ogrodu
Podziwiać kwiaty spojrzała w niebo
Kolorową tęczę zobaczyła
Bardzo się nią zachwyciła
I tak woła:
Tęczo-tęczo kochana
Jakaś ty pięknie ubrana
Gdybyś mi swej sukienki kawałeczek podarowała
Pewnie i ja bym tak cudnie wyglądała.
Tęcza na Natalkę cieplutko spojrzała
I tak Jej wesoło odpowiedziała
Ja jestem tęcza co pogodę wróży
Jestem bardzo krótko w podróży
Moje kolory bledną w słoneczku
Wtedy nie nadają się na spódniczkę dziecku.
Lecz cieszę się wielce że Cię dziś spotkałam
Do zobaczenia –będę o Tobie pamiętała
I powoli- powoli tęcza się rozmyła
A Natalka do domu smutna powróciła
Pyta się Mamusia –co Ci jest córeczko?
Gniewam się Mamusiu na złote słoneczko
Bo mi zasłoniło tęczę kolorową
A tak chciałam mieć spódniczkę tęczową.
Nie martw się kochana córeczko
Uszyje Ci spódniczkę w siedmiobarwne pasy
A gdy się na niebie tęcza znów pokaże
Przechodzić po ogrodzie będziecie się razem.
M.K.