LEKARSTWO NA STAROŚĆ
Pewna Staruszka słysząc pukanie
Drzwi otworzyła i „Starość” do domu wpuściła
Starość jak to starość w domu się rozgościła
I biedną staruszkę bardzo zasmuciła
Dokuczała Jej wielce, chodzić sił nie miała
I w swojej niedoli często łzy wylewała
Prosiła Starość zlituj się troszeczkę
I odejmij mi chociaż lat troszeczkę
Albo wpuść na chwileczkę młodość do domu
Tak po cichutku –tak po kryjomu
Gdy tak prosiła usłyszała pukanie
Potem zgrzyt klucza i drzwi otwieranie
W drzwiach młodość zobaczyła
Bo oto gromada wnucząt do Niej przybyła
Wielka radość Ją wtedy ogarnęła
Starość grzecznie za drzwi wyprosiła
Przytuliła do serca młodość w swych wnuczętach
Bardzo była szczęśliwa i uśmiechnięta.
Tak też na Starość dla każdej Babci
Lekarstwem niech będą dobre wnuczęta
Które pomogą Babci w potrzebie
Aby czuła się dobrze i bezpiecznie.